To, czego się boisz, wkrótce się wydarzy… W roku dwa tysiące dwieście dwudziestym drugim słońce nagle gaśnie. Koniec z nieznośnymi upałami, koniec z romantycznymi wschodami i zachodami. Wielka Implozja sprawia, że ludzkość pogrąża się w ciemnościach. Do tego całą Ziemię otacza gruby na około pięć tysięcy kilometrów pas zanieczyszczeń, komputery kontrolują każdy ludzki krok, a roboty budzą coraz większą grozę. Fatboy, niepozorny kierowca ciężarówki, zna jedynie nową rzeczywistość. Jednak gdy pewnego dnia otrzymuje zlecenie na transport tajemniczego generatora, przeczuwa, że szykują się kłopoty. Nie wie, że już wkrótce trafi w sam środek walk między najbardziej zaawansowaną sztuczną inteligencją a zdesperowanymi i gotowymi na wszystko ludźmi… Obudziłem się w ciemności. Bez ciała, bez kształtu, bez znaczenia, a jednak w mroku wszystko wydawało mi się bardziej przejrzyste. Z dystansu mogłem obserwować to, co dzieje się gdzieś tam w dole, za kurtyną. Nie wiem, który był rok, chyba nikt tak naprawdę nie wiedział. Czas przestał mieć znaczenie, gdy zabrakło światła. No, nie licząc niszczycielskich, nieustających burz elektrycznych za horyzontem. To światło symbolizowało jedynie siłę niemożliwą do okiełznania przez żadnego człowieka. Kiedyś jednak człowiek mógł wszystko. Bardzo dobrze pamiętałem rok dwa tysiące dwieście dwudziesty pierwszy, okres poprzedzający implozję w roku dwa tysiące dwieście dwudziestym drugim, kiedy wszystko się zmieniło. |